Z pewnością wiesz, że o odszkodowanie komunikacyjne należy starać się jak najszybciej. Co się stanie, jeśli nieco się z tym spóźnisz? Zobacz, czym jest przedawnienie roszczeń i na co zwrócić uwagę, by nie stracić szansy na otrzymanie świadczenia od ubezpieczyciela!
Z tego artykułu dowiesz się:
Czym jest przedawnienie roszczeń i kiedy się z nim spotkasz?
Przedawnienie roszczeń to nic innego jak konkretny termin, po którego upływie nie możesz już domagać się odszkodowania od ubezpieczyciela lub sprawcy wypadku. Cel jest tutaj prosty: zmotywować wierzyciela (czyli Ciebie) do dochodzenia swoich roszczeń. W praktyce służy to jednak także ochronie dłużników przed koniecznością spłaty bardzo starych zadłużeń.
Po jakim czasie kończy się czas na dochodzenie odszkodowania komunikacyjnego? Zgodnie z art. 442 & 1 kodeksu cywilnego wygląda to następująco:
- w przypadku szkód majątkowych – jeśli minęło już 10 lat od wypadku lub 3 lata od momentu, w którym dowiedziałeś się o szkodzie i o ubezpieczycielu odpowiedzialnym za jej naprawienie;
- w przypadku szkód osobowych – minęły co najmniej 3 lata od chwili, gdy zorientowałeś się, że doszło do szkody i poznałeś ubezpieczyciela, który za nią odpowiada.
Jaki jest termin przedawnienia roszczeń o odszkodowanie z OC komunikacyjnego?
Przedawnienie roszczeń z umowy ubezpieczenia ustala art. 819 §1 Kodeksu Cywilnego – zgodnie z tym artykułem, roszczenia przedawniają się z upływem lat 3.
CZY WIESZ, ŻE…
Taka interpretacja prawa jest naprawdę korzystna dla osób poszkodowanych. Dlaczego? Odliczanie do przedawnienia roszczenia rozpoczyna się bowiem w momencie, gdy ustalisz, które towarzystwo ubezpieczeniowe za nią odpowiada – znalezienie go zajmuje zwykle trochę czasu i mogłoby to działać na Twoją niekorzyść, gdyby bieg przedawnienia rozpoczynał się już w chwili wystąpienia zdarzenia objętego ubezpieczeniem.
Kiedy termin przedawnienia roszczenia zostaje przerwany?
Istnieją sytuacje, w których bieg przedawnienia zostaje przerwany, a Ty zyskujesz więcej czasu na dochodzenie swoich racji. Zgodnie z art. 123 § 1 kodeksu cywilnego należą do nich:
- rozpoczęta mediacja,
- uznanie roszczenia przez osobę, wobec której je wysunięto,
- rozpoczęcie postępowania sądowego w sprawie dochodzenia roszczenia.
Co dokładnie oznacza to całe przerwanie biegu przedawnienia? W dużym uproszczeniu chodzi tu o to, że odliczanie do przedawnienia roszczenia zostaje zatrzymane aż do momentu, gdy otrzymasz pisemną decyzję o uznaniu lub odrzuceniu Twoich roszczeń. Jeśli wynik postępowania będzie negatywny, „zegar” zacznie od początku odliczać czas do przedawnienia. Oznacza to więc po prostu, że po wystąpieniu jednego z powyższych zdarzeń, zyskujesz dodatkowy czas na to, by dochodzić swoich racji względem ubezpieczyciela czy sprawcy szkody.
WARTO WIEDZIEĆ
Po upływie tego czasu nie możesz już domagać się zapłaty odszkodowania na drodze prawnej. Dłużnik (czyli ubezpieczyciel lub sprawca wypadku) może jednak dobrowolnie spłacić swoje zobowiązanie, choć takie sytuacje należą do rzadkich.
Na co jeszcze uważać w kontekście przedawnienia roszczeń odszkodowawczych?
Powyższe przepisy nie dotyczą sytuacji, kiedy to szkoda jest wynikiem przestępstwa. W tym przypadku możesz dochodzić swoich racji nawet do 20 lat od dnia zdarzenia objętego ochroną ubezpieczeniową. Choć przepis ten wszedł w życie dopiero 10 sierpnia 2007 roku, dotyczy również wcześniejszych szkód – o ile nie zostały już uznane za przedawnione.
Zgodnie z nowymi przepisami 20-letni okres przedawnienia obowiązuje także wtedy, gdy sprawca wypadku nie został zidentyfikowany, jednak okoliczności wskazują na to, że odpowiedzialność ponosi kierowca i UFG. Masz więc prawo do tego, aby domagać się odszkodowania z UFG za szkody, które miały miejsce naprawdę dawno temu.
Zobacz również, w jakim czasie szkoda powinna zostać zlikwidowana. Zajrzyj też do naszego kalkulatora OC AC, aby sprawdzić, czy możesz płacić mniej za ubezpieczenie swojego samochodu.
Sprawdź również:
Komentarze (2)
W grudnu 2016 roku uczstniczyłam w kolizji drogowej jadac OPLEM MERIVA, w który uderzył na czerwonym świetle Mercedes kierowany przez mężczynę, który przed policjantami nie chciał uznac swojej winy. Sprawa skierowana została do sądu, nie byłam oskarzycielem posiłkowym, dlatego nik mnie nie informował jak się sprawa skończyła. W międzyczasie powiadomiłam mojego ubezpieczyciela o zaistniałej szkodzie, wykonano oględziny mojego auta ( HDI), wycene na około 2200 zł i czekałam na rozwój sytuacji – wezwanie do sądu jako świadek. HDI – pracownica poinformowała mnie , że sprawca MERCEDESA był ubezpieczony w PZU i zostana dokumenty ze szkody tam przesłane. W 2020 r. skierowałam pismo do Sądu Rejonowego w |Białymstoku z z apytaniem, dlaczego dotychczas nie zostałam wezawana na przesłuchanie i jak skończyła się sprawa. Wtedy ku mopjemu zaskoczeniu dowiedziałam się, że sprawca został jesienią 2017 roku w trybie nakazowym skazany na 500 zł grzywny. Po tej informacji wysłałam dokumenty (wyrok skazujący) do HDI, aby dalej nadali bioeg PZU . Okazało się, że PZU nigdy nie było poinformowane o takiej szkodzie, więcej podane nr rej. nie pasowały do danych Mercedesa, weięc oni nie ponoszą odpowiedzialności. Okazało się, MERCEDES ubezpieczony był w AXA , Tam też wysłałam zawiadomienie i dotychczas zebrane dokumenty z prośbą o wydanie decyzji. Wczoraj dostałam odpowiedź o odmowie z powodu przedawnienia. W tej sytuacji wystosowałam pismo z prośbą o wypłacenie odszkodowania z polisy pracownika HDI , który od 2016 roku wprowadzał mnie skutecznie wbład. MOgę Pani przesłać komplet dokumentów , aby stworzyć z tego relację, ponieważ coraz mniej mam nadzieji na odzyskanie jakichkolwiek pieniędzy z odszkodowania.
Elżbieta
W opisanej przez Panią sytuacji najlepiej skorzystać z pomocy prawnej